THE BEST OF… GOOD NEIGHBOUR (1-7)

gn_blog — kopia

Zapraszam na grupę GOOD NEIGHBOUR

https://www.facebook.com/groups/2026880580973008/

Zaznaczam też, że nie rezygnuję z pisania mojego kochanego FEMME FATALE -> tu link na blog https://femmefatalemysterywoman.wordpress.com/

Zapraszam na grupę FEMME FATALE

https://www.facebook.com/groups/1784289435195338/

Zapraszam do wspólnej nowej przygody 😊

N.

~*~* ~*~*~* ~*~

Wiem, wiem… pisałam już dzisiaj na grupie (teoretycznie to, też miało znaleźć się na grupie, ale chyba za długie więc daje tu 😉 )

Powtórzę jeszcze z grupy kilka słów

Dzięki za wszystkie miłe słowa odnośnie GOOD NEIGHBOUR… fajnie wiedzieć, że podoba się 😉

Femme Fatale leży pomimo wymyślonych wątków… a ja siedzę myślami w GN! Kocham ten stan, tyle do roboty, a tu pojawiają się wątki i całe sceny. Bohaterowie powoli pozwalają na odkrycie ich przeze mnie… i w taki sposób dowiedziałam się, że Nadia lubi polski rock z lat 80/90 jak Wilki, Kult czy Lady Pank… Krystian za to np lubi Czerwone Gitary (nie pytajcie mnie dlaczego?! Bo sama tego nie wiem ( https://www.youtube.com/watch?v=joUyxuz62cE ) Ula co lubiła Niemca (sorry, ale od samego początku wiedziałam, że Ula ma wszystkie płyty Forstera 😂) (https://www.youtube.com/watch?v=ChsFOQlFycA ), a Kacper hmmm lubi reggae typu Jamal, Maleo, Masala. Oczywiście cała czwórka ma fundamenty w fanowaniu Kellym, tak się poznali i tak zostali 😉

Może upodobania muzyczne nie są istotną sprawą w opowiadaniu, ale przez to poznaje się bohaterów i stają się bliżsi…

Zaraz siadam do pisania kolejnego rozdziału hmm 8? A tytuł to „iD” 😉
Ehhh Paddy… co mam z Tobą zrobić?
To jest ostatnia część „czerwcowa” w następnej części będzie już lipiec, potem koniec sierpnia lub wrzesień i wkroczymy w nowe znajomości i nowe relacje naszych bohaterów 😉
Mam nadzieję, że Wy również czekacie z niecierpliwością na rozwój wydarzeń w tej historii 😉
Dzielcie się komentarzami…
Jeżeli macie jakieś sugestie/pomysły co do opowiadania lub samych bohaterów, śmiało piszcie 😉

Aby wczuć się jeszcze bardziej w postacie, postanowiłam raz jeszcze przeczytać wszystkie części (też z powodu ustalenia daty haha)…

Zanim przejdę do cytatów to tak trochę jeszcze moich przemyśleń…

Rozpoczynając przygodę z GN, chciałam przede wszystkim pisać o czymś, czego z czasem brakowało mi w FF (Femme Fatale kocham bo to moje pierwsze „niedorozwinięte” dziecko haha ). Aczkolwiek chciałam czegoś jeszcze, ale to pozostawię dla siebie.

Nie miałam pojęcia, że zżyję się tak dosłownie z tym opowiadaniem. Nie marzyłam nawet, że z takim entuzjazmem zostanie przyjęte przez Czytelników…. Bardzo mnie cieszy, że polubiliście Nadię – dziewczynę z problemami… Ulkę – wariatkę i totalny chaos… Padda – chodzący Hiob (swoją drogą, chyba w Biblii bywał ów taki ktoś 😛 ) 😉  no i Jimma – super bohatera.

Dla mnie najlepszymi scenami jak do tej pory był sen Nadii; wypadek Paddy’ego; pocałunek Petera; cała relacja między Krystianem, a Nadią…

Powoli wkraczamy w pierwszy etap historii… Sporo różnych opcji mam… więc wszystko jest możliwe

Niżej podsyłam kilka fragmentów śmiesznych lub znaczących w opowiadaniu. Może nie są śmieszne takie jak w Femme Fatale, ale wg mnie wnoszą sens fabuły całego opowiadania 😉 … Na samym końcu daję Wam opis scenki, która będzie dopiero za jakiś czas (może po rozdziale „Stille Nacht”) 😉 i właśnie taka oto będzie relacja Nadii z Paddym 😉 (ojjj tak, dobra! Paddy nie umrze! Przynajmniej jeszcze nie teraz 😛 )

A Wy macie już swoje ulubione?

Rozdział 1 HUMAN DOLLdo 1_gn — kopia

(1) Ulka do Paddy’ego:

„-Zresztą nieważne… w dupie cię mam, ty wiejski buraku cukrowy – wytknęła mu parszywie język i zamaszyście odwróciła się na pięcie.”

(2) Ulka do Paddy’ego:

„-A wypchaj się litością… Nie jestem zapisana w Czerwonym Krzyżu. Stać nas na wszystko – zadarła dumnie głowę. – Nie musisz być takim totalnym dupkiem dla każdej osoby, która słucha muzyki twojego rodzeństwa… Nie każdy to od razy psychopata – zadrwiła i wyszła bez słowa.”

(3) Ulka – Nadia: IMG_E1154 — kopia

„-Nie, no mówię ci… miał dobry humor i bez focha podpisał, nawet dał mi spory napiwek… Kurde chyba ten banknot w ramkę oprawię – buchnęła śmiechem.

– Wariatka… – zawtórowała siostrze. – Ale wiesz co… żeby nie poznać Paddy’ego stojącego dwa kroki przed tobą… – Nadia powiedziała z przekąsem.

– Oj bo ciemno było – odparła siostra.

– I kto tu potrzebuje bardziej pomocy lekarskiej? – Zaśmiała się.”

Rozdział 2 STUPID MISTAKE do 2 gn — kopia

(1) Krystian – Nadia:

„– Croissanty przyniosłem… jeszcze ciepłe. Tak jak lubisz – uniósł rękę wyżej by pokazać pakunek.

– Lubiłam … – odchrząknęła nerwowo. – Skoro ciepłe to pewnie nie zdążyłeś zjeść śniadania – zwróciła się do blondyna.

– Miałem nadzieję, że zjemy razem – odparł trochę speszony.”

(2) Krystian – Nadia: Bez tytułu

“– A ja ostatnią płytę bardzo lubię … przypomina mi stare, dobre czasy – zamyślił się jedząc kawałek rogala.

– Człowiek był młody i głupi … nie ma co rozpamiętywać przeszłości – sięgnęła po swój kubek z kawą uciekając wzrokiem od Krystiana.

– Ja ciągle czekam … Nadia, ja nie zrezygnuję – oznajmił dziewczynie. – Znamy się od dziecka… Dla mnie nic się nie zmieniło wciąż cię kocham – podniósł się z krzesła i przykucnął przy Nadii. – Ja cały czas tu jestem więc nie masz argumentu by nie spróbować raz jeszcze – przejechał palcem po jej policzku.

– Krystian setki razy o tym rozmawialiśmy … – nie pozwolił jej nic więcej powiedzieć, zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem.

(3) Andreas – Paddy 37230940_2286883854671416_6238583552426901504_n — kopia.jpg

„- Oj Padziu , a może pedziu… to twoje ostatnie chwile w tej wytwórni… – powiedział nie kryjąc ironii.

– To jest jakieś nieporozumienie przecież zdajesz sobie z tego doskonale sprawę, że to podłe oszczerstwa – Paddy był wstrząśnięty tą całą sytuacją.

– A gówno mnie to obchodzi… w danym momencie liczy się dla mnie wyłącznie dobre imię wytwórni … – zaśmiał się z satysfakcją. – Spadaj szmato to domu, tylko zabierz swoje graty… Prawnicy Sony skontaktują się niebawem z tobą w celu spłacenia przez ciebie kary za nie trzymania się warunków umowy – podśmiechiwał się zadziornie.

– Ja jeszcze z tobą nie skończyłem … chętnie bym ci rozkwasił ten krzywy ryj, ale na taką świnie za szkoda mojej ręki – wycedził przez zęby. Chwycił gitarę i wyszedł z klubu trzaskając drzwiami.”

ROZDZIAŁ 3 MONEY MAKING MACHINE do 3 gn — kopia

(1) Krystian – Dorota

„– Miło, że pomimo wszystko nas odwiedzasz – Dorota rzekła ciepłym głosem do chłopaka.

– Chyba nie potrafiłbym inaczej – odparł Krystian.

pobrane (3) — kopia — kopia– No tak, ale od tylu lat już nie jesteście razem, a ty nadal tu jesteś – westchnęła. – Nadia twierdzi, że nie potrzebuje twojego współczucia, a tym bardziej twojej litości … – dodała stanowczym tonem, jakby była tego samego zdania co córka.

– Kocham ją, zawsze ją kochałem… Dla mnie wypadek nic nie zmienił… Mam nawet lekki żal do Nadii, że mnie odtrąciła i nie jest pewna moich stałych uczuć do niej – powiedział z determinacją.”

(2) Krystian- Dorota – Nadia: 

– To nie jest takie proste … Nadia nie chce z nikim współpracować – poinformowała go posępnie.

– Trudno się dziwić… mając takie wsparcie rodziny – wykpił kobietę.

pobrane (1) — kopia– Przeginasz … – stwierdziła oburzona.

– Przynajmniej w nią wierzę… – rzucił oschle.

– Nawet, daj Boże, gdyby wyszła z tego i stanęła na nogi… to nie masz gwarancji, że wróci do ciebie – z satysfakcją Dorota ukuła go w czuły punkt.

– Nie musi. Jeżeli będzie szczęśliwa to zaakceptuję jej decyzję – odpowiedział bez wahania.

– Wątpię… ale dziękuję za te słowa – wtrąciła się Nadia docierając do kuchni.”

(3) Dorota – Nadia:

– Nie możesz dać mu szansy? – Kobieta zapytała córkę, patrząc ze współczuciem w kierunku przedpokoju gdzie jeszcze przed momentem był Krystian.

– Nie… – zawahała się w swojej odpowiedzi. – Przynajmniej jeszcze nie teraz … – dodała zakrywając usta kubkiem kawy, której nie dopił Krystian.

(4) Jimmy – Paddy: 

IMG_1594 — kopia– No mów co nabroiłeś… – zaśmiał się Jimmy zamykając drzwi domu do którego weszli chwilę wcześniej.

– No właśnie nic – wzruszył ramionami.

– Wnioskuję, że masz kłopoty, w innej sytuacji nie przypomniałbyś sobie, że masz brata – zauważył rozmówca.

(5) Jimmy – Paddy:

– Powodzenia – rzekł Jimmy.

– Dzięki… mam prośbę…. – zaczął Paddy, ale brat mu przerwał.

– Tak, wiem. Nic nikomu o tym nie powiem – prychnął. – przecież Paddy Kelly jest zawsze najlepszy – dodał z ironią.

Brunet nic nie odpowiedział. Poklepał brata po ramieniu i opuścił jego dom.”

(6) Wytwórnia – Paddy: 40860454_305375816933109_4577567051631034368_n — kopia

„– Ale gram koncerty, w różnych zasranych telewizjach też biorę udział – raptownie mu przerwał. – A fanki przyjeżdżają nie tylko z Niemiec – zauważył.

–  Niby masz rację, ale wiesz Paddy … przedział wiekowych twoich fanek waha się między 30 a 35 rokiem życia. Dla nas to o wiele za dużo. Nie spełniasz głównych idei naszej firmy… Jesteśmy nastawieni na młodzież, na świeżą krew. Kogoś kto wywoła histerię każdego pokolenia fanek… – zauważył mężczyzna zza biurka.

– Moje fanki są szalone… – odparł nadąsany.

– Większość to matki i mężatki… jesteś chwilową odskocznią… ale to nie jest to samo co zwariowane nastolatki – wyjaśnił mężczyzna – Sorry, ale może z 20 nastolatek byłoby w stanie się w tobie zadłużyć bo imponujesz im wiekiem…

– No możemy spróbować się przekonać – Paddy wyprężył się dumnie.

– I co? Zrobisz 15 latkom ankietę z pytaniami w stylu „Czy podobam się tobie jako mężczyzna?” albo „Czy straciłabyś ze mną dziewictwo?”? – spojrzał się na Paddy’ego z politowaniem.

– Oj przecież wiadomo, że nie w takim sensie – zirytował się.”

(7) Kacper – Ula IMG_E2129 — kopia

„– No nareszcie. Myślałem, że już tam zasnęłaś – Kacper podszedł i wtulił się w Uli plecy.

– No prawie – zaśmiała się dziewczyna rozczesując mokre włosy.

– Za dużo pracujesz – odgarnął jej włosy z szyi. – Musisz odpocząć – wymruczał kąsając płatek jej ucha.

– Jeszcze trzy tygodnie i odpoczynek – uśmiechnęła się.

– Nie uda się szybciej? – Zapytał pieszcząc językiem jej szyję, zwinnym ruchem ręki rozwiązał jej szlafrok.

– Oj nie, wiesz jak długo walczyłam o jakikolwiek wolny termin – odtrąciła go lekko zawiązując z powrotem szlafrok.

– Ale jesteś romantyczna – stwierdził z ironią.

– Przepraszam, po prostu jestem dzisiaj wykończona – pisnęła przepraszająco.

– Ok – odpuścił temat.”

ROZDZIAŁ 4 BIG MOUTH ON TV do 4 gn — kopia

(1) Paddy – Ula

„Pewna blondynka wpuściła dziewczynę do środka. Poprowadziła ją do dość ponurego pomieszczenia. Ula rozejrzała się… Po jej prawej stronie stała grupka mężczyzn szepczących do siebie, po lewej w głębi dostrzegła siedzącego, na ławce podobnej do szkolnej, Paddy’ego. Od samego wejścia czuć było napiętą, nieprzyjemną atmosferę. Już dobrze poznała powód rozstania artysty z wytwórnią. Konflikt z zespołem zniszczył nie jedną karierę… westchnęła na samą myśl.

– Jedzenie przywiozłam … – oznajmiła niepewnie. Przez dłuższą chwilę nikt nie zareagował aż w końcu Paddy przeniósł wzrok znad wyświetlacza telefonu na grupkę osób stojących po przeciwnej stronie pomieszczenia. Widząc kompletnie zlekceważenie, zaklął coś pod nosem, zeskoczył z ławki i podszedł do dziewczyny.

– Dzięki … – wymusił uśmiech nie patrząc się na nią. Wyjął z kieszeni papierowy banknot i wręczył jej go bez słowa. Zabrał dla siebie pojemnik z sałatką a pozostałe torby rzucił niedbale na stół znajdujący się obok drzwi

–  Nie musi pan płacić… Nie zwróciłam panu reszty poprzednim razem. Mój błąd przepraszam – podeszła do mężczyzny chcąc oddać pieniądze.

– Przestań… nie chciałem reszty ani wtedy, ani teraz. To napiwek za solidnie wykonaną pracę – Spojrzał się jej prosto w oczy.

– Dziękuję… – bąknęła rumieniąc się. Jego wzrok onieśmielał ją. – Udanego koncertu – bąknęła. On jedynie uśmiechnął się i wyszedł z pomieszczenia. Ona również wyszła na korytarz wodząc wzrokiem za brunetem. Widziała jak siada na krawędzi sceny. Przypominał jej w danej chwili bohaterów z dzieciństwa jak: Mały Książę czy Klapouchy… Dziewczynie zrobiło się zwyczajnie żal mężczyzny…”

(2) Ulka o Paddym: pobrane (2) — kopia

„Dziewczyna miała nieodparte wrażenie, że Paddy ją widzi, a czasami wręcz mówi jakby tylko ona tam była. Przygryzła wargę, jego wzrok, uśmiech, on całym sobą sprawiał, że przez jej ciało przechodziły niepokorne dreszcze, a i myśli stawały się kosmate… Nigdy wcześniej tak na nią nie działał, a to nie był jego pierwszy koncert na którym była.”

IMG_E1333 — kopia

(3) Peter o Paddym: 

„Paddy wzdrygnął się… to nie z wieszczyło nic dobrego.

– Ja mam bardzo osobiste wręcz intymne doświadczenia – Peter zakrył twarz rękę zawstydzając się. – Ja sporo razy spotkałem się z Paddym i każde z tych spotkań dawało, przynajmniej mi wiele doznań… Ale najwięcej dał mi podczas współpracy nad płytą Human… Wiele czasu spędzaliśmy wtedy tylko we dwoje. Wzruszyłem się jak zaśpiewał „Hotel California” bo powinien wiedzieć ile dla mnie znaczy. Właśnie tam przeżyłem swoją inicjację, przestałem się ukrywać. Poznałem co to prawdziwa, gorąca miłość… – otarł łzy wzruszenia.

Zapadła niezręczna cisza, a Paddy zupełnie nie wiedział jak ma się zachować.”

(4) Peter – Paddy:

IMG_1821 — kopia.JPG„– Jedno muszę jednak sprostować. Peter wierzę w to, że teraz jesteś szczęśliwy w swojej osobie i samoświadomości… aczkolwiek wydaje się mi, że zatraciłeś się w pewnej chwili i nie odróżniasz marzeń od rzeczywiści. Niestety, ale kompletnie nie wiem kim jesteś. Być może spotkaliśmy się na bs po koncercie, ale to co opowiadasz to możliwe, że jest twoją wyobraźnią. Pomyśl o terapii – spojrzał się na mężczyznę przepraszająco.

– Paddy … – Peter wstał i podszedł do bruneta. – Jestem tu, nie musisz się bać. Czekałem tyle lat, poczekam jeszcze… Dla ciebie warto. Jesteś wspaniałym facetem i Bogu dziękuję, że zesłał nam to niebywale wspaniałe uczucie – mężczyzna mówił szybko, po czym nie czekając na ripostę zszokowanego Paddy’ego, ujął jego twarz w dłonie i pocałował namiętnie w usta…. Dopiero po kilku, przeciągających się w czasie, sekundach brunet zdołał się wyswobodzić.

– Kurwa, co ty człowieku odpierdalasz – potraktował Petera prawym sierpowym.

– Czemu mnie bijesz! Kolejny raz! – Mężczyzna rozpłakał się w głos i zaczął histeryzować.

– Lecz się zboczeńcu jeden – rzucił mikrofon i wycierając się z obrzydzeniem udał się do głównego wyjścia.

– Nie zostawiaj mnie kolejny raz! Drugi raz tego nie zniosę! – Peter wył wniebogłosy.

Paddy słyszał w swoim kierunku niecenzuralne słowa, gwizdy i buczenia ze strony publiczności.”

ROZDZIAŁ 5 WARUM? do 5 gn — kopia

(1) Jimmy:

„– Kurwa, zołza schowała mi go specjalnie – syknął gdy uderzył się w głowę o róg regału. – Szlag! – Wyprostował się masując dłonią obolałe miejsce. – A w dupie to mam. Od czego zresztą jest internet – wzruszył ramionami i usiadł na sofę. Sięgnął z komody po swój laptop i zanurzył się w poszukiwaniu czegoś do obejrzenia.

FB_IMG_1520614371919 — kopia.jpg– Dramat: nie! Horror: nie! Komedia: też nie! – Mamrotał pod nosem. Skrzywił się bo do wyboru miał film „50 twarzy Greya” lub serial ”Przyjaciele”. Podrapał się po głowie intensywnie myśląc… W sumie on jest sam w domu więc nie będzie siary jeżeli obejrzy tego Christiana, nie przyzna się nikomu. A może zrozumie co Maite urzekło w tym filmie.”

(2) Jimmy – Patricia”

„– Cholera jasna! On ma romans! – Znowu zaczęła krzyczeć.

– Pewnie to jakaś psychofanka coś sobie ubzdurała. Dwa tygodnie i wszystko ucichnie. Facet ma głowę na karku poradzi sobie – starał się uspokoić siostrę. 41786625_2253037728071042_4333344963388506112_n — kopia

– Jasne, fanka – prychnęła. – O imieniu Peter! – Wrzasnęła tak głośno, że mężczyźnie wypadł telefon z ręki.

– Ożesz kurwa… – zaklął podnosząc iphona z podłogi. Rzucił okiem czy nie jest uszkodzony i wrócił do rozmowy z siostrą. – Halo, słychać mnie?

– Tak, też tak zareagowałam – westchnęła płaczliwie.”

[…]

„We wszystko mógł uwierzyć, ale nie w to, że jego brat jest gejem. Osobiście nie był przeciwny homoseksualizmowi, aczkolwiek Paddy do tego tematu nie bardzo pasował. Oczywiście nie miałby nic do tego gdyby jednak była to prawda…. Potrząsnął głową chcąc odpędzić te myśli. Wyłączył film i odpalił pocztę. Wiadomość od Patricii była na samej górze… Niechętnie kliknął w link i wedle wskazań siostry ustawił na odpowiednią minutę… Widział twarz, gesty zarówno Petera jak i Paddy’ego… i ten nieszczęsny pocałunek.

– O w mordę! Tego jeszcze u nas nie grali… – wychrypiał po chwili wpatrywania się na ten incydent z otwartą buzią. – Coś mi tu nie gra… – mruknął pod nosem.”

(3) Andreas – Peter:

37253682_2286883858004749_2946712985168510976_n — kopia„– Umawialiśmy się, że nie będziesz tu przyłazić. A ty jeszcze się drzesz o zeznaniach – usadowił Petera na krześle a sam zasiadł za biurkiem.

– Ale też nie wspominałeś o areszcie – przymrużył teatralnie oczy. – Nie zgadzam się na więzienie. Tak to się skończyć nie może. Pójdę tam i powiem całą prawdę – zaszlochał.

– Nie dramatyzuj… Wyposzczą go pewnie za kilka dni – machnął ręką.

– On mi tego nie wybaczy! – Zanosił się płaczem.

– Nie mazgaj się. Znasz plan. Będziesz robił tak, jak się umawialiśmy to skończy się wszystko dobrze. On ci jeszcze na końcu podziękuję… Zostaniecie co najmniej przyjaciółmi – Flasher podał mu chusteczkę.

– On mnie nienawidzi – wytarł nos w chusteczkę.

– Bzdury! Ogarnij się. Na drodze do waszego szczęścia stoi tylko Joelle. Kuj żelazo póki gorące – spojrzał się na Petera.”

(4) KF – Jimmy

„– No i super. Sprawa rozwiązana – blondyn klasnął w nogi jakby chciał zakończyć rozmowę.

– Czy ty debilu nie słyszałeś? Ma wpłacić kaucję. Jak ma to zrobić skoro siedzi na dołku? – wtrącił się ironicznie Joey.

– No żona chyba ma dostęp do konta? – Prychnął Angelo

– Ty weź mi o niej nie wspominaj – parsknął Joey.”

[…]

„– A odda? – Dopytywała się Kathy z niedowierzaniem. maxresdefault — kopia

– Kurwa! To my powinniśmy mu oddać jego część, która prze-pa-dła dziwnym trafem jak poszedł do zakonu – Jimmy fuknął.

– To idiota. To każdy z nas wie. Jednak tyle powinniśmy zrobić. Jesteśmy rodziną, co do tego nie ma dyskusji – Joey podrapał się po brodzie. – Jak posiedzi w kiciu, to też nam może odbić się czkawką…

– W sumie może i racja… A tak to oficjalnie wspieramy brata. Kilka artykułów będzie o nas jak my murem za nim stoimy… To się może nam opłacić – Angelo zaczął przytakiwać głową jednocześnie kalkulując ewentualne zyski.

– Kurwa! Ludzie, a trochę empatii, człowieczeństwa! – Jimmy bezradnie wrzasnął.

– Ja się za niego modlę – Patricia nieśmiało podniosła palec.

– To dobrze… módl się dalej, a w przerwie zrób przelew – Jimmy poklepał siostrę pobłażliwie po dłoni.

– Co na to reszta? – Kathy zapytała oficjalnym tonem.

– John się dołoży. Mówił, że nawet jego Maite dorzuci się… Nasza Maite też jest na tak – wyjaśnił. – Pomijam Barby i Paula bo on i tak nie ogarnie tematu – doprecyzował.

– Pfff… jemu to się dopiero dobrze wiedzie w tej Irlandii… Dzieci odchowane, pasieki – Kathy machnęła kpiąco ręką i założyła nogę na nogę.

– Kurwa mać! Nie chcesz to nie dawaj. Łaski bez… Człowieka wrabiają w niezłe bagno, a wy tu o pieniądzach – syknął Jimmy.

– Dzisiaj będzie przelew – oznajmił Joey.”

(5) Dorota – Bogdan – Nadia – Krystian 

images (1) — kopia„– Zawsze gadają… Za tydzień znajdą nowy temat do klepania gębami – Nadia przetarła zmęczone powieki.

– Przesadziłaś… Zdajesz sobie sprawę ile lat ojciec pracował na swój sukces – kobieta zwróciła się do córki podenerwowanym tonem. – Załamie się… – westchnęła.

– Oj nie dramatyzuj – dziewczyna przewróciła oczami.

– Nadia ma rację. Ma to na własne życzenie. Poza tym znając życie, rozejdzie to się po kościach – podsumował Krystian.

– Nie wtrącaj się. Ciebie rozmowa nie dotyczy – Dorota warknęła na blondyna.

– Spoko – podniósł ręce w górę z ironicznym uśmiechem.”

[…]

images (4) — kopia„– Puść ją gnoju! – Krystian doskoczył do mężczyzny. Chłopak wrócił się po swój telefon nieświadomy scen, których będzie świadkiem.

[…]

– Jak jej się coś stanie, skręcę ci kark – blondyn rzucił przez zaciśnięte zęby przyciskając Bogdana do ściany. Potrząsnął nim kilkukrotnie po czym podbiegł do dziewczyny.”

ROZDZIAŁ 6 COMPLICATED do 6 gn — kopia

(1) Krystian – Nadia:

„– Nie wracajmy do tego… – odchrząknął nerwowo.

– Długo tu jesteś? – Zapytała zatroskana.

– Nie – odpowiedział uśmiechając się.

– Bo już ci uwierzę … – przewróciła oczami i spojrzała na niedbale zawieszony na ściśnie zegar. – Jest 15, dodając do tego twoje rozczochrane włosy i przekrwione oczy, wnioskuję, że jesteś tu pewnie od wczoraj – pogładziła go po policzku.

[…]

IMG_2125 — kopia– Nie pozwolę ci tam wrócić – powiedział stanowczo.

– Oj Krystek, nie baw się w rycerza… stało się i tyle. Tam mieszkam więc tam wrócę… Chyba, że mam ci przesyłać kartki z pod mostu jako bezdomna kaleka – zaśmiała się kpiąco.

– Nawet tak nie mów… wiesz jak bardzo nie lubię takich tekstów – skrzywił się. – Poza tym rozmawiałem z Ulą… zamieszkasz w jej mieszkaniu …

– Z tego co mi wiadomo, ty tam mieszkasz, a poza tym Ula niedługo wraca – mruknęła.

– No i co z tego… tam są trzy pokoje… poza tym kiedyś już tam wszyscy razem mieszkaliśmy i było super… teraz też tak będzie – zapewniał Krystian.

– Kiedyś to były inne czasy i inna sytuacja – przymknęła oczy.

[…]

– Wszystko ustalone. Z czasem przywiozę wszystkie twoje rzeczy… będzie super, zobaczysz… będzie jak dawniej – zdawało się jakby chłopak bardziej cieszył się z tej informacji niż ktokolwiek inny.”

(2) Paddy- Joelle – Peter:

IMG_E1332 — kopia „– Nie mam o czym rozmawiać z tym człowiekiem – starał się panować nad emocjami, dlatego patrzył się przed siebie na białą ścianę.

– Paddy, pozwól mi wszystko wyjaśnić … – Peter wstał z krzesła i spojrzał się błagalnie na bruneta.

– Niech osoba milczy i opuści mój dom, chyba, że chce zarobić w zęby – wycedził muzyk przez zaciśnięte zęby.

– Patrick, obiecuję, że zrobię wszystko by oczyścili cię ze wszystkich zarzutów… ja już wycofałem swoje oskarżenie… – podszedł bliżej do mężczyzny.

– Wyjdź i zamknij za sobą drzwi, bo w innym wypadku nie ręczę za siebie – syknął Paddy.”

(3) Joelle – Paddy:

„– Pamiętasz jak mówiłam ci o projekcie wielokulturowym pod względem filozoficznym i religijnym? – Zapytała ignorując totalnie wypowiedź męża.

– Pamiętam – potwierdził.images (1) — kopia

[…]

– Okay… to przylecę do ciebie za jakiś czas. Pomogę ci, wesprę – podszedł do kobiety i objął ją czule.

– Wolałabym nie… – odtrąciła mężczyznę i odwróciła się tyłem do niego.

– Możemy pomyśleć o przeprowadzce, o powiększeniu rodziny – powiedział znaczącym tonem.

– Nie Paddy – pokręciła przecząco głową.

– Dlaczego? – Zapytał zaskoczony.

[…]

– Coś się wypaliło… Duszę się w tym związku… Chcę rozwodu lub separacji – Joelle nie miała zamiaru odwlekać tego, co nieuniknione.

– Powiedz, że to żart – opadł bezsilnie na krzesło i wszczepił palce we włosy.

– Nie jestem w humorze do żartów… obojgu przyda się przerwa od siebie. Przylecę za pół roku i dopełnimy wszelkich formalności – pogładziła go po ramieniu.

– To po cholerę czekać. Rozwiedźmy się od razu, teraz – poderwał się gwałtownie z krzesła, śmiejąc się nerwowo.

– Może masz rację, tak będzie lepiej – przytaknęła Joelle.”

(4) Kacper – Ula:

pobrane — kopia„– W liceum mieszkaliśmy w identycznym składzie i było ok – wzruszył ramionami. – A jakby co, kupimy nowe gniazdko, tylko dla nas – objął ją czule w pasie. – Nawet to dobry pomysł. Nowe mieszkanie, nowe życie… Wreszcie znajdziemy czas na ślub… a potem na gromadkę małych szkrabów – uśmiechnął się rozmarzony i musnął Ulę w usta.

– Taaa… może kiedyś – odwróciła twarz w bok z wyraźnym grymasem. Wtuliła policzek w koszulę Kacpra…. Po co im małżeństwo i dzieci? To przecież bardzo komplikuje życie…”

(2) Paddy:

IMG_1747 — kopia„Zaczął potrząsać gwałtownie głową… To nie może być prawdą. To jakiś beznadziejny koszmar, z którego zaraz na pewno się obudzi. Przecież to nie jest normalne, by w przeciągu kilku zaledwie dni, wszystkie plagi egipskie spadły na jednego człowieka… Czy był aż tak podłą osobą, by los zaplanował dla niego taki życiowy nokaut? Cóż jeszcze mogło przytrafić się gorszego? Kariera, legła w gruzach; żona, chce rozwodu; w dodatku jest bankrutem… Nic, tylko się zabić.”

(3) Paddy:

ATO-KOP„Jechał dość szybko przez dłuższy czas nawet nie zważając na znaki.

W pewnej chwili zauważył wyłaniający się z bocznej ulicy samochód. Brunet chciał zahamować, ale hamulce nie zadziałały, jeszcze raz i jeszcze … nic z tego. W ostatniej chwili, by uniknąć zderzenia z samochodem, Paddy wykonał gwałtowny manewr w prawo. Nie potrafił zliczyć ile razy odbijał się od prawej strony jezdni do lewej i tak przez cały czas. Próbował zaciągnąć hamulec ręczny, spojrzał się przed siebie i w tym samym momencie przed nim wyrosła potężna ceglana, stara ściana kaplicy cmentarnej.

Huk… ból, syknął, czuł łamanie kości, poduszka powietrzna rozkwasiła nos, nie wspominając o odłamkach szyby, które niczym rozżarzony węgiel wbijały się w skórę mężczyzny. Czuł gorącą, ściekającą krew…

Nie miał siły, a może ochoty walczyć…

Powieki opadły, a on próbował zabrać ostatni wdech…

Może tak będzie łatwiej…

Nic już nie będzie skomplikowane…”

ROZDZIAŁ 7 WAS ERNSTES do 7 gn — kopia

(1) Nadia:

„Deszcz lał okropnie i było przeraźliwie zimno. Wbiegła po starych, betonowych schodach i popchnęła rękoma mocno stare, ciężkie, drewniane drzwi. Opadła na brudną i zimną posadzkę. Była wykończona, jakby przebiegła maraton. Przetarła dłonią mokrą jeszcze od deszczu twarz, usiadła na moment i rozejrzała się dookoła. Wnętrze sugerować mogło placówkę medyczną. Powojenny, zniszczony szpital. Wstała i dopiero teraz dostrzegła, że wybiegła z domu w białej, krótkiej, atłasowej koszulce nocnej, a na dodatek była boso. Poprawiła mokre, potargane od wiatru włosy.

images (3) — kopia– Halo! Jest tu kto? – Wolała idąc, o dziwo dobrze oświetlonym, pustym korytarzem. Był bardzo długi, a zarówno po jego lewej jak i prawej stronie znajdowało się z tuzin zamkniętych, starych, obdrapanych białych drzwi.”

(2) Nadia – Paddy:

„Opadła na kolana nie zważając na błoto. Nie miała ze sobą telefonu, nie miała jak wezwać pomoc. Podtrzymywała w objęciach mężczyznę i wiedziała tylko to, że nie mogła pozwolić by tak skończyło się jego życie.

– Paddy! Paddy, proszę cię obudź się… otwórz oczy – szlochała patrząc na sino-bladą twarz bruneta. – Błagam cię nie odchodź! Słyszysz? Nie pozwolę ci tak po prostu zniknąć z mojego życia! – Potrząsała histerycznie mężczyzną. – Do cholery nie bądź pieprzonym egoistą! Miałeś mi pokazać czym jest szczęście i prawdziwa miłość! Nie poradzę sobie bez ciebie! Słyszysz? Nie poradzę sobie bez ciebie! – Schyliła głowę, a łzy zaczęły kapać na jego usta.

– Nie płacz… – usłyszała cichy, słaby męski głos.

– Boże, jesteś! – Rozpłakała się jeszcze bardziej, ale już odetchnęła z ulgą.

– Jestem… Co ja narobiłem? Znowu? – Wychrypiał krzywiąc się z bólu.

– Wszystko się ułoży… Obiecuję – pocałowała go w czoło.

– Nie odejdziesz? – Zapytał niczym przestraszone dziecko.

– Nie odejdę… Chociaż będzie się wszystko palić i walić i tak będę z tobą – zapewniała mężczyznę.

– Dziękuję ci… jestem twoim dłużnikiem – spojrzał się na kobietę swymi granatowymi oczami.

– Po prostu bądź – uśmiechnęła się smutno i pocałowała jego usta. Były ciepłe, pełne uczuć , których tak bardzo potrzebowała. Zupełnie inne niż…”

(3) Nadia – Krystian:

IMG_1126 — kopia (2)„– Wierzysz w przeznaczenie? W sny, nie wiem w jakieś cholera przeczycie? – Zaśmiała się ironicznie.

– Przestań – Przystopował ją. – Boję się jak mówisz w ten sposób… Te same słowa wypowiedziałaś w nocy, przed twoim wypadkiem – Krystian nerwowo poderwał się z łóżka. – Przyniosę ci wodę i plastry… potem się przebierzesz. Jesteś tak mokra, jakbyś na deszczu stała – zauważył blondyn po czym wyszedł z pokoju.

[…]

Usłyszała, w słuchawkach leżących obok niej na poduszce cichą, męską chrypę…

– Oj przymknij się Jimmy – zmarszczyła brwi i z impetem rzuciła odtwarzacz mp3 o ścianę.””

(4) Jimmy – Meike:

IMG_1676 — kopia– Jimmy! Jimmy! Nie słyszysz? Twój telefon cały czas dzwoni. Odbierz wreszcie albo wyłącz go! – Meike wbiegła rozwścieczona do sypialni i stanęła obok łóżka z założonymi rękoma na piersiach. – James, idioto! Odbieraj – pacnęła go ścierką w głowę na rozbudzenie.

– Ojjj już! – Otworzył jedno oko i sięgnął po telefon. – Halo… – wychrypiał zaspany nie patrząc na wyświetlacz.”

(2) Jimmy – Joelle:

„– Nie wysilaj się z tą ściemą. Zdaję sobie doskonale z tego sprawę, że od razu z rana wpadł do ciebie by wylewać swoje żale, och jaka to ja okrutna – zaśmiała się kpiąco. – Nigdy nie potrafił zachować się jak prawdziwy mężczyzna…

images — kopia– Serio? – Zapytał z ironią. – Nigdy złego słowa nie powiedział co do twojej osoby… – nadmienił próbując zachować spokój. – Paddy jest w szpitalu… – spojrzał na kobietę wymownie. – Może usiądziesz – zaproponował widząc jak zbladła.

– Nie wiedziałam… nie zadzwonił do mnie – opadła na stopień, na którym w nocy siedział jej mąż.

– Jego stan jest ciężki… liczne złamania, coś tam ma pęknięte więc musieli zrobić operację, krwiak w głowie … Kurwa, nie znam się na tym – przymknął oczy zażenowany. – Jest źle …

– Przeżyje? – Zapytała ze strachem.”

 

EXTRA 😉

(po rozdziale: Stille Nacht)

 

IMG_2066 — kopia„Siedzieli w parku jedząc lody. Nie rozmawiali ze sobą od wczorajszego dwuznacznego […] zachowania, dość niezręczna sytuacja. Słychać było jedynie odgłos chrupania czekolady. Zastanawiał się o czym zacząć rozmawiać, potrzebował luźnego tematu, nic nie znaczących…

– Smakuje ci? – Zapytał od niechcenia.

– Co? – Drgnęła, wyrwał ją z zamyślenia i nie wiedziała czego dotyczy pytanie.

– No lód, a niby co innego? – Skinął głową w jej stronę ze śmiechem.

– Aaa… – spojrzała się na swój patyk z niezgrabnym prostokątnym czymś białym. – Tak, to jedne z moich ulubionych – odparła uśmiechając się do loda.

– Ja tam wolę gałki niż z patyka – oznajmił.

– Ja lubię na patyku z czekoladą… Tak fajnie chrupie – wyjaśniła.

– Dla mnie zgryzanie jest bezsensu. Marnuje się tylko czas… Nie opłaca się jeść warstwami – skrzywił się.

– Daj spokój wtedy nie czuć żadnego smaku – zauważyła.

– A niby jak je rozróżnić? Lód jest lodem – wzruszył ramionami.

– Ja lubię waniliowe więc najpierw obgryzam dokładnie czekoladę a wtedy susam tą cała masę waniliową – mówiła jakby nigdy nic. – Wtedy lepiej smakuje.

Nie odpowiedział. Co miał niby mówić, sam nie wiedział czy ona go zwodzi, a może tak samo się jej palnęło.

– O czym myślisz? – Usłyszał jej ciepły głos.

– O susaniu – wymknęło się zanim zdołał się pohamować.

– A to temat do jakichkolwiek rozważań? – Zaśmiała się.

– Ja myślałem, że takie lody się liże, nie susa – podrapał się po karku.

– Ojej bo to zależy od konsystencji – przewróciła oczami.

– No z reguły lepiej by były twarde – wyszczerzył się.

– O Boże! Jaki ty sprośny jesteś! – Buchnęła śmiechem gdy zrozumiała swoją gafę.

– Sama zaczynasz takie tematy… Facetem jestem, dużo mi nie trzeba – pokiwał głową ze śmiechem rozkładając przepraszająco ręce.

– Taaa… ekonomiczny facet o wybujałej wyobraźni – prychnęła ze śmiechem.

– Ooo dobre hasło reklamowe – wyszczerzył się.

– Och, nie gadam z tobą – odwróciła się.

– Dość zimno dzisiaj – zapiął wyżej kurtkę i oparł się o oparcie drewnianej ławki. – Nie rozchorujesz się po tych lodach?

– Nie! Ja mogę jeść tysiące i nic mi nie będzie… Taka ze mnie Królowa Lodu – zaśmiała się.

– No faktycznie – schował usta w szalik rechocząc.

– O kurde no przestań! Ty znowu o tym samym! Baby ci trzeba! – westchnęła. – Ty lepiej wstawaj z tej zimnej ławki bo fistaszek się zaziębi, a wtedy będzie problem – uśmiechnęła się szyderczo.

– O bo od razu fistaszek! No bez przesady! – Oburzył się gwałtownie wstając i otrzepując tyłek.

– Oj już się tak nie wkurzaj? – Parsknęła śmiechem.

Uwielbiała go denerwować… Był wtedy uroczy.”

cropped-na-blog.jpg

Dodaj komentarz